29 marca 2024

Samochód jak łódka

O wielkim szczęściu może mówić 55-letni mężczyzna z Rumunii, który wraz z samochodem został porwany przez wezbraną rzekę. Woda niosła auto przez prawie kilometr, pojazd na szczęście nie zatonął, lecz jak łódka płynął z prądem. Kierowca wydostał się w końcu przez szyberdach, wkrótce potem samochód zatonął.

55-letni Petre Antonescu jechał szosą tuż wzdłuż wezbranego potoku. Woda na sporym odcinku podmyła jezdnię i gdy auto wjechało na ten fragment, asfalt zapadł się i samochód wpadł do rwącego strumienia, który – choć zwykle płytki i spokojny – teraz rozlał się jak rzeka.

Auto zostało porwane przez wartki prąd i płynęło jak łódka prawie kilometr powoli nabierając wody. Życie kierowcy uratował przypadek – samochód zatrzymał się o nieduży most, a ponieważ woda sięgała do samej kładki, Petre Antonescu postanowił zaryzykować wyjście z auta. Uchylił szyberdach i przeskoczył z dachu pojazdu na most. Zaraz potem wir wciągnął samochód pod wodę.

Dodaj komentarz